niedziela, 11 października 2015

Rozdział 3

*Perspektywa Klaudii*

Kilka dni później gdy Pit już wyszedł ze szpitala i siedział na treningu postanowiłam wyjść na miasto. Przeszłam się na spacer słuchając muzyki. Nagle rozdzwonił się mój telefon. Z myślą że to Pit wyjęłam go z kieszeni ale ku mojemu zdziwieniu wyświetlił się nieznany mi dotąd numer.

-Halo ?
-Cześć Kinga to ja Michał Kubiak. Muszę z tobą porozmawiać dzisiaj jak najszybciej to ważne.
-Oczywiście to kiedy i gdzie ?
-Może u mnie za 15 minut ?
-A podasz mi swój dokładny adres ?
-Tak ul.Rzeczna 40/3.
-Okej zaraz będę.

Że niekoniecznie wiedziałam gdzie jest Rzeczna popytałam przechodniów i przy okazji natknęłam się na nich. Na tych gości którzy kiedyś ... nie chcę nawet o tym myśleć szybko zwróciłam się w drugą stronę i zaczęłąm biec ale oni niestety mnie zauważyli i biegli za mną. Biegłam co sił w nogach. Nagle patrzę napis na budynku: ul. Rzeczna 40. Szybko skręciłam do klatki a ku mojemu szczęściu przed klatką stał Michał.

-Klaudia ! Co to za ludzie ?
-Szybko chodźmy na górę.

Weszliśmy po schodach, a następnie usiedliśmy w salonie i pijąc kawę musiałam się tłumaczyć. Po wszystkim Misiek dał mi spokój ale nie dokońca.

-Klaudia. Wiem że to trudne ale pamiętasz wypadek swoich rodziców ?
-Pamiętam.
-A pamiętasz może jak twoi rodzice rozmawiali o tym, że masz brata ?
-Nic nie wiem na ten temat !
-No bo właśnie ... Najłatwiej będzie jak przeczytasz ten list.

Kubiak dał mi do ręki kopertę, którą otworzyłam i zaczęłam czytać:



Droga Klaudio !




Pewnie nic nie pamiętasz. Nie wiedziałam czy dotrwam tej chwili i czy będę miała odwagę ci powiedzieć, że masz brata.
Nazywał się Michał Kowalewski, ale ze względu, że ojciec go nie chciał zmienił mu nazwisko na Kubiak.
Przekazałam mu ten list, że gdy nas zabraknie żebyś go przeczytała. Myślę, że da ci to w odpowiednim momencie i zrozumiesz to wszystko. Wiemy, że pewnie jest ci teraz bardzo ciężko, ale zawsze jestem z tobą. Kocham cię córciu i wierzę że założysz kochającą się rodzinę i będziesz szczęśliwa. Kocham Cię.

Twoja Mama


Nie wiedziałam co powiedzieć. Zatkało mnie. Przez te 10 lat które mieszkałam w samotności w lesie...

-Michał ja .. jaaa - rozpłakałam się.
-Wiem, że ci trudno, ale nie złość się na mnie proszę !
-Michał... ja .... nie wiem co powiedzieć...- szlochałam
-Twój ojciec mnie nienawidził bo nie chciałem iść w jego ślady i przejąć biuro, lecz ja marzyłem o przyszłości związanej z siatkówką. Bił mnie za to i nieraz uciekałem z domu i szedłem na treningi. Mama wiedziała o wszystkim. Nic ojcu nie mówiła, ale jak pewnego razu wróciłem w środku nocy po imprezie to ojciec wyrzucił mnie z domu. Nie wiedziałem co mam zrobić, ale przyjął mnie mój kuzyn, a w zasadzie nasz. Wtedy przez kilka miesięcy przeprowadził się z rodzicami do Polski, a na codzień mieszka w USA. Nasza przeszłość jest bardzo trudna.
-A jak się nazywa nasz kuzyn ?
-Matthew Anderson ma 28 lat brata, siostrę i gra w siatkówkę i to od niego się nauczyłem grać.
-Michał pomożesz mi ?
-Zawsze.

Przytulił mnie. Poczułam ciepło na sercu. Nareszcie poczułam, że ktoś mnie potrzebuje, a przynajmniej miałam takie wrażenie.

-Misiek a mogłabym zostać u ciebie ?
-Tak. Pit o tym wszystkim wie.
-Tylko wiesz ja nie mam pracy, żadnych kosmetyków, ubrań a ni nic.
-To pojedziemy na zakupy. Chodź.
-No dobrze.

Wyszliśmy z domu i pojechaliśmy do Centrum handlowego. Michał kupił mi kilka bluzek, spodnie, ciepłą zimową kurtkę, buty i kosmetyki. Poprostu byłam przeszczęśliwa !

-To co ? Możemy pójdziemy na kawę ?
-Jak chcesz - opowiedziałam.

Więc poszliśmy do kawiarni na kawę i lody. Cały czas w głowie myślałam o Andersonie. Nawet nie wiem jak wygląda, nigdy go (chyba) nie widziałam na oczy.

-Michał ?
-Tak ?
-A pojechalibyśmy kiedyś do USA ?
-Akurat mam tydzień wolnego. Możemy jutro jechać.
-No dobrze ale jeszcze chciałabym podjechać do Nowakowskiego i mu podziękować.
-Okej to jedziemy ?
-Spoko.

Zadowolona wsiadłam do samochodu i podjechaliśmy pod blok Pita, weszłam na górę i zapukałam ale go nie było. Wróciłam na dół i po kilku minutach znalazłam się w domu Michała i włożyłam wszystkie rzeczy do walizki, po czym Kubiak także i ruszyliśmy na lotnisko w celu wylotu do USA.


10 godzin później..

Jesteśmy w USA. Na lotnisku czekaliśmy na taksówkę. Nagle podjechało na parking czarne Audi i wysiadł z niego wysoki brunet.

-Klaudia idziemy chodź.
-Ale przecież tutaj nie ma żadnej taksówki !- powiedziałam
-A widzisz tam takiego wysokiego człowieka opartego o drzwi auta ?
-No widzę.
-To jest Matt twój kuzyn.

Bez słowa chwyciłam walizkę i podeszłam z bratem do kuzyna.

-Cześć Matt !
-Witaj Michał ! I jak ? Co się stało, że mnie odwiedziłeś ?- zapytał Anderson uśmiechając się w moją stronę.
-Przyjechałem z siostrą bo bardzo chciała cię poznać.- wyszczerzył się Kubiak.
-Cześć. Matt Anderson.
-Klaudia .... - zawahałam się czy mam powiedzieć Kowalewska czy Kubiak. Jak powiem Kowalewska to może się wiele dopytywać.
-Kowalewska.- odparł Dziku.
-Jednak jej nazwisko zostało.
-Tak, ale nie wracajmy do tego.
-Okej to jedziemy do mnie ?
-Oczywiście- odezwał się Michał

Pojechaliśmy do centrum Chicago i weszliśmy do małego domku Matt przydzielił mi mały pokój na piętrze i wykończona padłam na łóżko i usnęłam.


***********
Witam z 3 :D
Wymęczoną, a ze względu na to, że musiałam jeszcze czytać lekturę na jutro i dostałam książkę Pawła Zagumnego, która jest strasznie interesująca :D Polecam. Troszkę namieszałam i jak narazie jest szczęśliwie więc trzeba będzie to skończyć i coś zepsuć xD Możliwe że jeszcze wrzucę zaniedbanego Michała Kubiaka------> http://tylkoambitninapodiumstaja.blogspot.comBuziaki i do następnego :D :*

/Kinia

9 komentarzy:

  1. Ło kurna ale namieszałaś 0_o *0*
    Czekam na więcej
    Buziak :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podoba się ? :*** Jak tak to się ciesze XD Buziak :*

      Usuń
    2. No oczywiście że się podoba xD :*
      (Specjalne za Andersonem nie przepadam ale ujdzie i dla tak super bloga go zniosę xD)

      Usuń
    3. Ooooo jak miło <3 ;* ale co do Andersona nie mogę nic powiedziedzieć bo za dużo zdradzę :( xD

      Usuń
  2. Wow! Nic więcej nie jestem w stanie więcej wydusić z siebie. Po prostu mega opowiadanie. Czekam na 4!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wielkie dzięki :*
      Takie komentarze bardzo motywują do dalszego pisania <3
      Pozdrawiam :*

      PS. 4 jutro :D

      Usuń